Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jacek Wróbel
Źródło: Zdjęcie autorskie
7
6,6/10
Urodzony: 04.01.1988 (data przybliżona)
Rocznik ’88. Przygodę z pisaniem rozpoczął przed kilkoma laty i dobrze zrobił, bo z pewnością uratowało go to przed zupełnym pogrążeniem się w marazmie codzienności. Został nagrodzony w paru ogólnopolskich konkursach literackich – cieszy zwłaszcza wyróżnienie na IX Międzynarodowym Festiwalu Opowiadania oraz statuetka Kryształowego Smoka, jaką wręczono mu na wrocławskich Dniach Fantastyki 2014. Publikował w Nowej Fantastyce, Qfancie i Esensji. Jego opowiadanie znalazło się również w zbiorze „Ostatni dzień pary”. W sieci publikuje pod nickiem uthModar. Mieszka i pracuje w Lublinie. Lubi nieobjęte akcyzą papierosy. Już tylko Mistrz Haxerlin powstrzymuje go przed zostaniem politycznym terrorystą.https://pl-pl.facebook.com/jacekwrobelfanpage/
6,6/10średnia ocena książek autora
4 612 przeczytało książki autora
3 660 chce przeczytać książki autora
12fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Ten autor należy do naszej społeczności, ma 0 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Życie i czasy Mistrza Haxerlina
Jacek Wróbel
Cykl: Mistrz Haxerlin (tom 2)
6,5 z 82 ocen
155 czytelników 10 opinii
2018
Cuda i Dziwy Mistrza Haxerlina
Jacek Wróbel
Cykl: Mistrz Haxerlin (tom 1)
6,8 z 242 ocen
486 czytelników 64 opinie
2015
Fantastyka Wydanie Specjalne 2(47) 2015
Marcin Rusnak, Jacek Wróbel
6,9 z 10 ocen
21 czytelników 1 opinia
2015
Nowa Fantastyka 367 (04/2013)
Jacek Wróbel, Redakcja miesięcznika Fantastyka
6,9 z 10 ocen
22 czytelników 2 opinie
2013
Powiązane treści
Aktualności
54
Publicystyka
Sonia Miniewicz
12
Fan fiction: droga do sławy
Varia
Konrad Wrzesiński
61
Jak czytać „Wiedźmina”? Kolejność czytania sagi Sapkowskiego
Publicystyka
Marcin Waincetel
10
„Wiedźmin: Zmora Wilka” – duch Sapkowskiego w anime
Geralt z Rivii to z pewnością najsłynniejszy, choć nie jedyny wiedźmin. W książkach Andrzeja Sapkowskiego znajdziemy przecież Vesemira, mistrza Białego Wilka. Kim był ten potężny...
Publicystyka
Michał Cetnarowski
1
Przedmurze na manewrach
Jeśli czasopisma są poligonem, na którym testuje się najdziksze wizje fantastyki, to antologie przypominają manewry sojuszniczych armii, sprawdzających w boju, na ile dawne i nowe...
Varia
LubimyCzytać
13
Czytanie za darmo? Czemu nie!
Wszyscy, jak tu jesteśmy lubimy czytać. A jeszcze bardziej lubimy czytać za darmo. Oczywiście można korzystać z bibliotek, ale co zrobić jak nie możemy, albo nie chcemy wychodzić z...
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Mistrz Haxerlin nie lubił wielu rzeczy na "s" i "p". Tak zaczynały się najpopularniejsze przekleństwa, więc instynktownie nie ufał całej res...
Mistrz Haxerlin nie lubił wielu rzeczy na "s" i "p". Tak zaczynały się najpopularniejsze przekleństwa, więc instynktownie nie ufał całej reszcie słownika.
4 osoby to lubią
To stara prawda, że najlepszym towarzyszem na drodze ku niespełnionym marzeniom jest twardy żołądek.
4 osoby to lubią[...] miecze z księżycowej stali - relikt epoki, kiedy ludzie byli sobie bliżsi, bo broń nie niosła na sto stóp, a nabój nie przechodził prz...
[...] miecze z księżycowej stali - relikt epoki, kiedy ludzie byli sobie bliżsi, bo broń nie niosła na sto stóp, a nabój nie przechodził przez człowieka i nie leciał dalsze dziesięć.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Wiedźmin. Szpony i kły Andrzej W. Sawicki
6,8
Nie jestem nabożną fanką Sapkowskiego, nie uważam żeby zainspirowanie się jego światem było jakimś szalonym grzechem. Czytając opinie w internecie myślałam, "Boże, po co ja to w ogóle chcę czytać", ale wcale tak nie było. Nie ma tutaj jakiegoś bezczeszczenia historii.
Opowiadania, wiadomo, niektóre lepsze, niektóre gorsze, ale były przyjemne, czytało się je dobrze. Naśladowanie stylu pisania Sapkowskiego było widoczne, czasem aż za bardzo, ale czuć było klimat starego dobrego Wiedźmina.
Jedyne czego się nie mogę pozbyć to głupawy śmiech z tego, jak można z tak wielkiego świata i mnogości historii wymyślić powrót do świadomości po śmierci podczas stosunków seksualnych byłych partnerów.... No losie, no... Serio?!
Ogólnie polecam, książka dobra żeby odpocząć po ciężkim dniu.
Wiedźmin. Szpony i kły Andrzej W. Sawicki
6,8
Po wielu latach zdecydowałem się sięgnąć po ten zbiór opowiadań, jakoś zniechęcało mnie coś, co nie napisał Sapkowski, ale wydane zostało pod jego szyldem, w dodatku z dopiskiem "Wiedźmin". Już po lekturze mogę śmiało powiedzieć, że ta cała niechęć była bezpodstawna, bo niektóre z opowiadań były świetne.
Opowiadania oczywiście nie były równe, poza kilkoma perełkami pojawiły się też liczne zawody, czego przykładem może być opowiadanie z Jaskrem w roli głównej, dokładnie te z jego kochankami pod koniec zbioru.
Taki sam zawód sprawiło mi opowiadanie o mordercy i 'adoptowanym' dziecku, nie zainteresowało mnie i śmiało może rywalizować o miano najbardziej nijakiego opowiadania w zbiorze, razem z Jaskrem.
Czas przejść do perełek. Na początek Coen i jego związek, nie było to opowiadanie idealne, nawet nie było dobrze rozbudowane, ale miało w sobie coś bardzo smutnego i to mnie właśnie kupiło. Coenowi w samej sadze nie było poświeconej wielkiej uwagi, bo prawie żadnej, a tutaj mamy rozwinięcie samej postaci i nawet godne zakończenie wątku, który w sadze już był. Kolejną perełką jest Triss i Lambert, na swój sposób urocze i zabawne, bardzo do siebie pasują, a sama historia rozgrywa się kilka lat po właściwym zakończeniu książki. Te 2 opowiadania są moimi faworytami i chętnie przeczytałbym coś więcej od ich twórców, zwłaszcza, że i językiem i stylem pisania blisko im do mistrza Sapkowskiego.
Podobały mi się również zastosowane w dialogach wypowiedzi odnoszące się bezpośrednio do tytułów opowiadań twórcy Wiedźmina, taki miły smaczek dla fanów.
No i opowiadanie ostatnie, co dziwne, bo przecież wszystko to co w wiedźminie kochamy zaczęło się właśnie od Bramy Powroźniczej. Ciekawie zobaczyć całą akcję oczyma strzygi, co prawda akcja była przedstawiona trochę za szybko, ale i tak było dobrze.
Jeżeli ktoś zastanawia się nad przeczytaniem - serdecznie polecam, może nie jako twór kanoniczny, ale jako bardzo dobry epizod poboczny, taki nastawiający na kontynuację historii, bo jak wiadomo - Sapkowski coś tym piórem właśnie mąci!